sobota, 10 grudnia 2011

Muzyczne krajobrazy

     Jednym z moich ulubionych tematów w fotografii jest krajobraz, ale całkiem niedawno zauważyłem, że ten temat zaczyna przenikać również do muzyki której słucham. Przeglądam swoją play listę, a tam: Kitaro, David Helpling, Jon Jenkins, Michael Stearns. Piszę o tym dlatego, że dzisiaj do tej listy dołączył jeszcze jeden twórca muzycznych krajobrazów, a jest nim Emancipator . Stało się to za sprawą płyty Soon It Will Be Cold Enough, na którą dość przypadkiem trafiłem serfując po sieci. O samym twórcy wiem niewiele - pochodzi ze Stanów z Portland i w swoich utworach zajmuje się tzw. Trip hopem. O płycie mogę powiedzieć, że...wciągnęła mnie bez reszty. Słuchając jej mam wrażenie, że przenoszę się pośród ośnieżone szczyty dalekiej północy, gdzie za sprawą kolejnych utworów w mojej wyobraźni powstają obrazy roztańczonych zórz polarnych, które układają się w takt muzyki. Z płytą tą muszę się jeszcze oswoić i przesłuchać parę razy, ale już dziś wiem, że jest to jedno z moich najciekawszych, o ile nie najciekawsze odkrycie muzyczne tej jesieni.



Od blog







1 komentarz :

  1. Bardzo fajny ten Emancipator. :)
    Chociaż nie nazwałbym tego trip-hopem, raczej jakimś rodzajem chilloutu. :)

    Jeśli chcesz posłuchać naprawdę dobry (w zasadzie to najlepszy możliwy) trip-hop, to gorąco polecam Portishead. :)

    OdpowiedzUsuń