Minęły już chyba dwa
tygodnie od gdańskiej Fety, a nie miałem jeszcze okazji wspomnieć
o fenomenalnym koncercie/show, na którym byłem w ramach wyżej
wspomnianej imprezy.
Jeśli ktoś nie słyszał
o Jashgawronsky Brothers, niech lepiej szybko wygoogla i sprawdzi,
gdzie można ich zobaczyć. Zespół ten gra covery
najpopularniejszych współczesnych utworów przearanżowane na
swoją modłę. Muzyka nie jest tu jednak najważniejsza - to, co
najbardziej zachwyca, gdy ogląda się ich występy, to show jakie
rozkręcaja grupa.
Wychodząc na scenę zespół przedstawia się
jako zwykła, tradycyjną armeńską rodziną, po czym następuje
prawdziwe tąpnięcie. Członkowie zespołu chwytają za instrumenty
skonstruowane z przedmiotów codziennego użytku i dają czadu. Power jest tak wielki;) że po trzecim utworze rozgorączkowane fanki
zaczynają pozbywać się elementów własnej garderoby i to nie
tylko tej wierzchniej – sam widziałem stanik lecący w stronę
perkusisty, a to był przecież dopiero początek koncertu! Zabawa
jest przednia, a finał naprawdę wystrzałowy. To, co dzieje się na
scenie, wyprowadza niejedną osobę z równowagi, wywołując salwy
śmiechu.
Podsumowując: Jashgawronsky Brothers sprawili, że bawiłem
się znakomicie i długo nie zapomnę tego, co sobą zaprezentowali.
Jeśli macie więc okazję pojawić się na ich
koncercie/show/spektaklu, czy jakby tego nie nazwać, to nie wahajcie
się i wybierzcie się, by ich zobaczyć.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz