niedziela, 12 sierpnia 2012

Globaltica

   Dzisiaj o Globaltice, czyli o trójmiejskim święcie Muzyki Świata. W tym roku dzięki zespołom, jakie wystąpiły na gdyńskich Kolibkach, można było zapoznać się z muzyką takich miejsc jak Madagaskar, Tadżykistan czy Wybrzeże Kości Słoniowej. Kraje te nie wyczerpują jednak całej listy miejsc, z jakich pochodzili wykonawcy.  
    Wrażenia po koncercie bardzo pozytywne. Artyści z łatwością nawiązywali kontakt z publicznością, a ta żywo reagowała na ich muzykę. Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu występ Alaev Family z Tadżykistanu. Zespół niezwykły, bo jego członkowie stanowili jedną rodzinę, której liderem był blisko osiemdziesięcioletni nestor rodu - Allo Alaev. Ich tradycyjne stroje, jak i warsztat muzyczny, zrobiły na mnie duże wrażenie; no i te dźwięki – magia! Równie ciekawie zaprezentował się duet Talilema z Madagaskaru. To co mnie w nich urzekło, to ten rodzaj pozytywnej energii, jaką potrafili zaszczepić w widzach – kontakt z publicznością pierwszorzędny, zwłaszcza w trakcie wspólnego śpiewania z widownią.
    W trakcie trzydniowego festiwalu wystąpiła oczywiście znacznie większa liczba zespołów i jeśli ktoś ma chwilę, to polecam zapoznać się z pełną listą wykonawców (tutaj podaję link). Podsumowując: Globaltica już po raz kolejny, bo w ubiegłych latach również miałem okazję na niej być, okazała się wspaniałym świętem muzycznym. Jest to festiwal, który naprawdę warto polecić, zwłaszcza ze względu na różnorodność prezentowanej muzyki. Mankamentem jest dla mnie tylko to, że muszę teraz czekać rok, by znowu się tam pojawić;)































Brak komentarzy :

Prześlij komentarz