Jak
to zapewne widać po niejednym wpisie, muzyka – jest jednym z
obszarów moich zainteresowań. Przez lata miała dla mnie bardzo
duże znaczenie i nie inaczej jest dziś.
Muzykę postrzegam
jako pewnego rodzaju, nakładkę na rzeczywistości – tło do życia
codziennego. Mogę sobie wyobrazić, że każda chwila, czy to wschód
słońca, przejazd rowerem przez las, czy chociażby tak zwykłe
wydarzenie jak wejścia do domu ma swoją ścieżkę dźwiękową.
Dotyczy to również zdjęć. Często łapię się na tym, że do
obrazu widzianego przed oczami staram się przypisać jakąś
konkretną muzykę.
A co to ma
wspólnego z dzisiejszym wpisem? Otóż ostatnio dzięki moim
muzycznym eskapadom zwiedzam kraje afryki północnej, konkretniej
okolice Mali, Maroko i też parę innych. Mariem Hassan, Hasna el
Becharia, Habib Koite i wielu innych poprzez swoją muzykę tworzą
niesamowicie pociągający egzotyczny nastrój. Brzmienie gitar,
śpiewy , rytm wszystko to maluje przede mną skąpane w słońcu,
suche krajobrazy pełne piaszczystych wydm, rdzawo czerwonych
kanionów.
Poniżej w
nawiązaniu do ostatniego akapitu znajdują się fotografie z
zeszłorocznego i trochę wcześniejszego wyjazdu do Maroka. Miłego
oglądani i mam nadzieję słuchania.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz