czwartek, 5 sierpnia 2010

Na południe, północ, wschód lub zachód.

Już od dawna w głowie taka myśl mi kołatała - pieszo przejść przez Polskę. Ot tak wyjść z domu i pójść tam gdzie nogi poniosą, przystanąć gdy najdzie mnie ochota, pójść spać gdzie zechcę.

Jutro tak zrobię, a przynajmniej iść zacznę. Powoli, odcinkami. Gdy nadarzy się okazja. Nie wiem kiedy podróż tą zakończę i którędy będzie przebiegała jej trasa. Byle iść nieubitą drogą, mniej więcej na południe.

Już nie mogę się doczekać!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz