Fotografowanie przy pomocy
aparatu w telefonie komórkowym jakoś nigdy mnie nie rajcowało.
Powód był prosty - jakość i możliwości, jakimi dysponowały
takie urządzenia, pozostawiały wiele do życzenia. Poza tym
funkcjonowało u mnie przeświadczenie, że przecież "to"
nie robi zdjęć, a co najwyżej rejestruje obraz. Choć jest w tym
trochę prawdy, to jednak coś się zmieniło.
Ostatnio usłyszałem
opinię mówiącą, że „zdjęcia powstają najpierw w głowie, a
dopiero później na kliszy/matrycy”. Niby nic, niby banał, ale
zaintrygowało mnie to, a z czasem wprowadziło odrobinę inne
spojrzenie na sprawę. Ostatecznie przecież telefon mam zawsze przy
sobie i szkoda by było nie skorzystać z małych, bo małych, ale
zawsze możliwości fotografowania. Sądzę, że skoro obraz powstaje
w "głowie", to kwestia czym robimy zdjęcia jest sprawą
drugoplanową. Z tej perspektywy liczy się tylko to, w jaki sposób
użyje się aparatu i to, jak fotografujący przystosuje się do
narzędzia, które ma w dłoniach.
W moim przypadku
możliwości były niewielkie: duży szum, brak ostrości, mały
zakres tonalny - wszystko to psuło mi paskudnie zdjęcia.
Rozwiązanie pojawiło
się przypadkiem. Swego czasu, gdzieś na forum internetowym trafiłem
na informacje o aplikacji, której zadaniem było imitowanie kilku
marek aparatów takich jak: holga, czy polaroid. Po krótkich testach
okazało się, że algorytm przetwarzania zdjęć daje świetne
rezultaty, zwłaszcza w Czerni i Bieli. Wady zaś, o których
wcześniej wspominałem, stają się zaletami. Zwłaszcza szum i
niski zakres tonalny nadają zdjęciu klimat fotografii z poprzedniej
epoki. Poza tym aplikacja, z której korzystam, fotografuje w kadrze
kwadratowym, który należy do moich ulubionych. Do mankamentów
zaliczam jedynie ramki dodawane do zdjęć - z mojej strony to
kwestia gustu, bo po prostu nie lubię ramek. Czasami też wkurza
mnie zaimplementowana winieta - jest to kilka szablonów dodawanych
przypadkowo, a te nie do każdego zdjęcia pasują, przez co czasami
ujęcia trzeba powtarzać.
Niemniej efekt jaki
uzyskałem zadowala mnie, a to znaczy, że na łamach tego bloga
zaczną pojawiać się kolejne serie zdjęć wykonane właśnie z
komórki.
Też ostatnio robię więcej zdjęć komórczakiem, właśnie ową aplikacją, którą mnie zaraziłeś. :D Orange Box w czerni i bieli daje radę! :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobrze sobie radzi:D Nowa jakość;)
OdpowiedzUsuń