Dzisiaj o podróżach, tyle, że tych
bliższych, bo muzycznych. Jesień za oknem, dzień coraz krótszy,
lato i jego ciepłe dni odchodzą we wspomnienia. Chcąc jeszcze
przez chwilę przedłużyć lato, oddaję się słuchaniu muzyki.
Słuchawki na uszy i odpalam ciepłe
dźwięki Stony Road Chris Rea. W tej muzyce jest coś, jakaś ciepła
nuta. Dźwięki gitary przywołują wspomnienie słońca, zapachu
lepkiego popołudnia nad brzegiem rzeki, beztroskiej podróży
zakurzoną drogą. Zawsze, gdy słucham tego szczególnego dźwięku
stalowych strun, czuję jak dreszcze przechodzą mi po plecach. Ta
muzyka to prawdziwe lekarstwo na jesienną niepogodę.
Słyszeliście kiedyś o filmie „O
Brother, Where Art Thou?” Jeśli nie, to polecam zobaczyć i
posłuchać. Ścieżka muzyczna do filmu jest równie ciepła co
Stony Road. Melodia i teksty łatwo wpadają w ucho i nieraz można
złapać się na bezwiednym nuceniu którejś z piosenek – w moim
przypadku najczęściej dzieje się tak z „Down In The River To
Pray”.
Jeśli ktoś ma więc ochotę o parę
dni wydłużyć sobie lato lub chociaż wprowadzić się w wakacyjny
nastrój, to śmiało może sięgnąć to te dwa tytuły. Miłego
słuchania!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz